Strony

środa, 29 stycznia 2014

JUST LIKE IN FAIRYTALE...

Dziś zabieram Was w magiczną podróż do świata Eleny Szumiłowej, która udowadnia, że wychowując swoich synów także można mieć czas na swoją pasję. Codziennie robi im zdjęcia, nie są to takie przeciętne fotografie, jak się sami przekonacie mają w sobie coś magicznego co ciężko opisać słowami...każde z nich ma duszę, a także wypełnione jest matczyną miłością :)

Today I'm taking you on a magical journey into the world of Elena Szumiłowa.  She proves that taking care of her children do not exclude having time for passion. Every day she makes them pictures, this are not the average photographs... each of them has a soul, and they are filled with motherly love :)














poniedziałek, 27 stycznia 2014

11

W internecie pojawiły się ostatnio zasady sformułowane rzekomo przez Billa Gatesa...co o nich myślicie? Trafne?
What is your opinion about this rule's?


Rule 1: Life is not fair – get used to it!
Zasada 1: Życie nie jest fair – przyzwyczaj się do tego!

Rule 2: The world doesn’t care about your self-esteem. The world will expect you to accomplish something BEFORE you feel good about yourself.
Zasada 2: Świat nie dba o Twoją samoocenę. Świat będzie oczekiwał, że czegoś dokonasz ZANIM będziesz z siebie zadowolony.

Rule 3: You will NOT make $60,000 a year right out of high school. You won’t be a vice-president with a car phone until you earn both.
Zasada 3: NIE będziesz zarabiał 60 000 dolarów rocznie zaraz po szkole. Nie będziesz wiceprezesem z telefonem w samochodzie, dopóki nie zasłużysz na jedno i drugie.

Rule 4: If you think your teacher is tough, wait till you get a boss.
Zasada 4: Jeśli myślisz, że twój nauczyciel jest surowy, poczekaj aż będziesz miał szefa.

Rule 5: Flipping burgers is not beneath your dignity. Your Grandparents had a different word for burger flipping: they called it opportunity.
Zasada 5: Przewracanie hamburgerów na patelni nie jest poniżej twojej godności. Twoi Dziadkowie mieli inne określenie na przerzucanie hamburgerów: oni nazywali to szansą.

Rule 6: If you mess up, it’s not your parents’ fault, so don’t whine about your mistakes, learn from them.
Zasada 6: Jeśli coś schrzanisz, to nie będzie wina twoich rodziców, więc nie użalaj się nad swoimi błędami, ucz się z nich.

Rule 7: Before you were born, your parents weren’t as boring as they are now. They got that way from paying your bills, cleaning your clothes and listening to you talk about how cool you thought you were. So before you save the rain forest from the parasites of your parent’s generation, try delousing the closet in your own room.
Zasada 7: Zanim się urodziłeś, twoi rodzice nie byli tak nudni jak teraz. Stali się tacy od płacenia twoich rachunków, prania twoich rzeczy i wysłuchiwania twojego gadania o tym, jaki twoim zdaniem jesteś super. Więc zanim zaczniesz zbawiać lasy tropikalne przed pasożytami z pokolenia twoich rodziców, spróbuj pozbyć się robactwa z szafy we własnym pokoju.

Rule 8: Your school may have done away with winners and losers, but life HAS NOT. In some schools, they have abolished failing grades and they’ll give you as MANY TIMES as you want to get the right answer. This doesn’t bear the slightest resemblance to ANYTHING in real life.
Zasada 8: Może twoja szkoła wyeliminowała zwycięzców i pokonanych, ale życie NIE. W niektórych szkołach zniesiono oceny niedopuszczające i można próbować TYLE RAZY ile się chce, żeby wpaść na właściwą odpowiedź. To w najmniejszym stopniu nie przypomina CZEGOKOLWIEK w prawdziwym życiu.

Rule 9: Life is not divided into semesters. You don’t get summers off and very few employers are interested in helping you FIND YOURSELF. Do that on your own time.
Zasada 9: Życie nie dzieli się na semestry. Nie ma letniej przerwy i tylko bardzo nieliczni pracodawcy chcą ci pomóc ODNALEŹĆ SIEBIE. To rób w czasie prywatnym.

Rule 10: Television is NOT real life. In real life people actually have to leave the coffee shop and go to jobs.
Zasada 10: Telewizja to NIE jest prawdziwe życie. W prawdziwym życiu ludzie naprawdę muszą wyjść z kawiarni i wracać do pracy.

Rule 11: Be nice to nerds. Chances are you’ll end up working for one.
Zasada 11: Bądź miły dla kujonów. Całkiem możliwe, że skończysz, pracując dla jednego z nich.

niedziela, 26 stycznia 2014

OSKAROWE PRODUKCJE

Z niecierpliwością oczekuje rozdania Oskarów z uwagi na wysoki poziom nominowanych produkcji. Póki co udało mi się zapoznać z trzema...i szczerze mówiąc każda z nich była na wysokim poziomie.

Pierwszy jaki miałam przyjemność zobaczyć to "Grawitacja" z Sandrą Bullock i Georgem Clooneyem. Akcja toczy się w przestrzeni kosmicznej, dzięki fantastycznym efektom specjalnym mamy okazję zobaczyć bajeczne, a do tego świetnie współgrająca muzyka. Nie należę do osób, których fascynacją jest kosmos, natomiast muszę przyznać, że film mi się podobał. Warto zauważyć, iż występuje w nim w pewnym momencie już tylko dr Ryan Stone...a walka o przetrwanie jest zacięta. Film zwraca uwagę na to jak kształtuje się ludzka chęć przeżycia, a także złożoność ludzkiej psychiki w momencie gdy przyjdzie nam pozostać sam na sam w niebezpieczeństwie.

http://www.filmweb.pl/video/trailer/nr+1+%28polski%29-30714

"American Hustler" zaskoczył mnie już na początku, gdy zobaczyłam postać graną przez Christiana Bale, mojego Batmana...no właśnie Batmana czyli wysportowanego "bożyszcza" kobiet...a tu? Hmmm Pan z tupecikiem, otyły, oszust z chorym sercem. Doprawdy nie spodziewałam się takiej kreacji :P Warto wspomnieć także o postaci kreowanej przez Bradley'a Coopera czyli niezrównoważonym agencie FBI, któremu marzy się kariera. Scena gdzie ma wałki i modeluje sobie swoje loki...BEZCENNA! Już od początku sprawia wrażenie cwaniaka, który skrywa próżnego Gamonia...Zobaczcie sami gdzie go ta próżność zaprowadzi...Nie mogłabym pominąć Jennifer Lawrence, która jest fantastyczna jako postać drugoplanowa! Klimatyczna oprawa muzyczna wprowadza nastrój lat 70 tych i 80 tych.

http://www.filmweb.pl/video/trailer/nr+1+%28polski%29-32210

" Wilk z Wall Street" film, na który najbardziej czekałam. Cóż mogę powiedzieć...Leonardo jestem pewna, że to jego oskarowa rola! Charyzmatyczny, nieprzewidywalny, po chwili żałosny narkoman, ofiara losu...jestem pod wielkim wrażeniem jego warsztatu aktorskiego...Leo to jedna kwestia, drugą jest sama fabuła czyli przewijające się dziwki, narkotyki, karły, a także żądza pieniądza. Produkcja pokazuje szybką drogę na sam szczyt, a także masę pokus jakie czyhają na głównego bohatera, który lubi im ulegać w wielkim stylu! Podsumowując jest to opowieść o człowieku, którego apetyt na sławę, bogactwo rósł w miarę jedzenia...czy dostanie to na co zasłużył? Przekonajcie się sami :)

http://www.filmweb.pl/video/trailer/nr+3+%28polski%29-32320

niedziela, 19 stycznia 2014

Paprykowa playlista

Playlista zawiera jedynie 10 utworów, takich których najczęściej słucham obecnie. Jest niezwykle urozmaicona, ponieważ należę do osób, które nie słuchają jednego gatunku muzyki. Nie umiałabym się zaszufladkować, z muzyką jest jak z modą style mieszają się by w rezultacie powstało arcydzieło ;) przyjemnego słuchania...


Kings of Leon...hmm uwielbiam wokal :)



Arctic Monkeys  brzmienie wyjątkowo przyjemne :D



Avicii piosenka idealna na przebudzenie :)



Beyonce od wielu wielu lat love, love, love ;) za seksapil i wielki talent...



Dawid Podsiadło przy Nim odpoczywam, śpiewa dla mnie na dobranoc ;)





Imagine Dragons pobudzają do aktywności...





Lorde, gdy nie mam w domu czekolady ;) a potrzebuję chwili przyjemności :)





Mela Koteluk bo nie ma drugiej takiej...





Kim Cesarion doskonały by stworzyć nastrój...




Pharrell Williams mój ulubieniec...



piątek, 17 stycznia 2014

Wyniki konkursu :)

A książkę kucharską otrzymuje Jacek Nowak :) serdecznie gratuluję i mam nadzieję, że przyda się podczas gotowania i z niejednego przepisu wyjdzie mistrzowskie danie! :)

Pozdrawiam serdecznie
Fashion Paprica

środa, 15 stycznia 2014

wtorek, 14 stycznia 2014

@@@

Mój wczorajszy post spotkał się z dużym odzewem mailowym, ponieważ pytacie mnie o kilka kwestii, jeśli pozwolicie zamierzam na nie odpowiedzieć na forum...

1. Nie napisałam go by się "wylansować" lecz by zwrócić uwagę na złe traktowanie zwierząt. Nie przyszło mi do głowy by promować się na cierpieniu...
2. Nie przeszkadza mi to, że Lily nie jest psem z rodowodem, cieszę się, że mogłam zmienić jej życie na lepsze, gdybym tylko mogła to przygarnęłabym wszystkie cierpiące pieski i otoczyła je opieką i miłością...niestety to niemożliwe.
3. Nie żałuję, że jest to pies ze schroniska, który ma ok. 3 lat. Owszem potrzebuje więcej cierpliwości i miłości niż psiak z hodowli, przez co bardziej docenia każde dobro, którego doświadcza.
4. Zachęcam do adopcji psiaków ze schronisk, do stworzenia im ciepłego domu, na który jak najbardziej zasługują!
5. Lily przez dłuższy czas dochodziła do siebie, po piekle jakie zgotowali jej poprzedni właściciele, nie jestem wstanie określić dokładnie ile czasu jej to zajęło. Obecnie pokazuje już swój charakterek :)
6. Jeśli widzicie, że zwierzęta są źle traktowane, porzucone, bezdomne, nie pozostawajcie obojętni tylko zgłoście ten fakt do odpowiednich organizacji, lub piszcie na fashionpaprica@gmail.com , a ja przekażę Wasze zgłoszenie dalej.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Nie...

Dziś nie będzie wesoło, bo temat jest ciężki i wymaga powagi. W związku z tym, iż Lily jest już ze mną 5 miesięcy, postanowiłam opowiedzieć Wam jej historię by nagłośnić pewną kwestię, a mianowicie złe traktowanie zwierząt. W głowie mi się nie mieści jak można się na nimi znęcać, podpalać, porzucać...Lily początkowo nazywana "Limi" czy "Babucha" trafiła do mnie z pogotowia dla zwierząt, ponieważ została odebrana właścicielom wraz z 70cioma innymi jorkami w powodu okropnego traktowania. Psy były przetrzymywane w klatkach, wraz z własnymi odchodami. Służyły jedynie do rozrodu...Głodzone, pozbawione światła dziennego, chore, wycieńczone do granic możliwości. Część z nich straciła wzrok, inne uzębienie...Nie jestem wstanie sobie nawet wyobrazić jakim trzeba być potworem bo człowiekiem, ludźmi bym ich nie nazwała, by w taki sposób traktować niewinne zwierzęta i móc spać spokojnie...Lily nie umiała się cieszyć, biegać, schodzić po schodach...wszystkiego uczyła się od początku...miała wysadzony brzuszek z głodu, uszy w strasznym stanie. Gdy ją pierwszy raz zobaczyłam to szczerze mówiąc poryczałam się jak nigdy, bo jeszcze nie widziałam psa o tak smutnym spojrzeniu...Kiedy patrzę na jej wcześniejsze zdjęcia to sama nie mogę się nadziwić jak bardzo się zmieniła od tamtego czasu. Nie żałuję zobowiązania, oraz obowiązku jakiego się podjęłam, a Lily jest najkochańszym psiakiem na świecie. Pomimo niespodzianek jakie mi czasem zostawia w mieszkaniu, tego, że rozwala się w łóżku, to nie jestem wstanie gniewać się na nią...bo codziennie daje mi to co jest bezcenne...a mianowicie miłość. Widok małego psiaka merdającego tak intensywnie ogonkiem, gdy wracam do domu jest naprawdę rozczulający :)

Wracając do tej "hodowli" yorków, to sprawa została ukazana i nagłośniona przez TVN24.

Mogę mieć tylko nadzieję, że osoby odpowiedzialne za ten koszmar zostaną sowicie ukarane...

A o to jak zmieniała się moja psinka...














Jak widzicie Lily przeszła metamorfozę...cieszy się z wszystkiego, apetyt jej dopisuję, jest małą przylepą, która uwielbia pieszczoty. Nie zamieniłabym jej na żadnego innego psa, jest wyjątkową i bardzo kochaną sunią, która docenia każde dobro jakiego doświadczyła.
Dlatego zanim zdecydujecie się adoptować/kupić jakiegokolwiek zwierzaka przypomnijcie sobie słowa Małego Księcia: " Tu es responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé..." co w tłumaczeniu znaczy, że "pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś..."

wtorek, 7 stycznia 2014

Kuuuchenne rewolucje!

Kochani przygotowałam dla Was kolejny konkurs :) (poprzedni świąteczny wygrał Jakub Frankiewicz, serdecznie gratuluję!) tym razem kulinarny! Do wygrania książka kucharska "Kuchnia Polska" Ewy Aszkiewicz.


By wygrać należy odpowiedzieć prawidłowo na pytanie: Jaka zupa/krem widnieje na zdjęciu poniżej :) Odpowiedzi przesyłajcie na mail: fashionpaprica@gmail.com (tylko maile będą brane pod uwagę). Konkurs potrwa do 14 stycznia br.


 POWODZENIA!

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Coffie time!

W związku z tym, iż jestem osobą poszukującą nowych zapachów i smaków postanowiłam, iż w Nowym Roku będę więcej eksperymentować...Na pierwszy ogień poszła kawa :) uwielbiam ją w każdej postaci, z posypką, bitą śmietaną, czekoladą...ahhhh i ohhhhh...niestety na taką wyrafinowaną przyjemność mogę sobie pozwolić "od święta" ponieważ kosztuje nie tylko większe pieniądze, ale i KALORIE, których staram się jednak unikać :) Jeśli macie ochotę skosztować przepysznej kawki i croissanta np. z nadzieniem migdałowym to polecam szczególnie COSTA COFFEE :) rozpłynęłam się i trafiłam do raju :) cudowny smak, a aromat...bajkaaa! Dlatego, gdy będę kolejny raz wracać z parku mokra jak szczur po treningu przypomnę sobie tą chwilę, nutkę wanilii, cynamonu, połączonej w espresso, czy maślany posmak rogalika, po to tylko by uśmiechnąć się w duchu, że życie mimo swoich wad dostarcza nam też sporo przyjemności, dlatego warto cieszyć się nawet z tych najmniejszych rzeczy, by nie okazało się, że goniąc za szczęściem, karierą, utraciliśmy radość z życia i ciężko nam doszukać się pozytywów w czymkolwiek...

Pozdrawiam
Fashion Paprica


piątek, 3 stycznia 2014

Podsumowanie 2013 r.

To był ciekawy rok pełen nowych doświadczeń, tych lepszych i tych gorszych. Osobiście cieszę się, że jest już za mną. Pełna nadziei wkroczyłam w tej Nowy i oby lepszy 2014 :)
A jeśli chodzi o modę...Wiosna 2013 zdecydowanie należała do ramoneski, gładkiej lub w ćwiekach, czy innych dodatkach, do tego koronkowe sukienki, baletki. Dominujący kolor to miętowy. Lato upłynęło w pastelowych kolorach,sandałach z dodatkami. Jesień to zdecydowana dominacja stylu grunge. Botki z ćwiekami, skórzane spodnie i spódnice, sukienki ze skórzanymi akcentami, koszule w kratkę trapezowe torebki. Zimą dominowały kurtki z futerkiem, kardigany ze skórzanym akcentem, czapka beanie, kozaki oficerki. Tak w wielkim skrócie wyglądał modowy przegląd 2013 roku. Co przyniesie nowy rok? Jak będą wyglądać kolekcje? Przekonamy się niebawem :) a muzycznie? Zdecydowanie zaskoczyła mnie Beyonce, która ma na tyle silną pozycję w show biznesie, że nie jest jej potrzebna promocja płyty, by osiągnąć sukces. Dlatego można rzec, że końcówka roku zdecydowanie należała do niej.


A Fashion Paprica jakby podsumowała ubiegły rok? 

Hmmm, zdecydowanie powrót do korzeni. Przebyłam drogę od brunetki, przez miedziany brąz do szatynki. Jeśli chodzi o styl to zaczęłam eksperymentować. Grzeczną klasykę udoskonaliłam kolorami, dodatkami. Jaka będę w tym roku...zobaczymy :)









 









czwartek, 2 stycznia 2014

Niech żyje bal...

Kochani mam nadzieję, że przyjemnie spędziliście Sylwestrową Noc. Myślę, że receptą na sukces tej imprezy jest przede wszystkim towarzystwo najbliższych :) no i kreacja... ;) Tą drugą kwestię traktuję nieco z przymrużeniem oka, gdyż nie jest najważniejsza. Pomimo, iż kocham modę, nie zaliczam się do osób, które specjalnie kupują kreacje na tę okazję. Być może to już starość :P Sylwester nie wzbudza już tyle emocji co kiedyś :P w tym roku miałam przyjemność gościć na "balu" stąd też moja stylizacja była dostosowana do konwencji samej imprezy. Wybrałam prostą suknie podkreślającą talię, wyśmienicie pląsającą na parkiecie, do tego srebrne dodatki. Na ciało naniosłam balsam z drobinkami :) Do sukienki dobrałam buty z srebrnym obcasem. Postawiłam na wygodę, gdyż obolałe i spuchnięte nogi, to nie ukrywajmy nic przyjemnego...Jak mi wyszło? Oceńcie sami :) Szczęśliwego Nowego Roku! 







 


Mam na sobie/Wearing:

  • sukienka MOHITO
  • buty MOHITO
  • pasek RESERVED
  • biżuteria KRUK, LILOU