Strony

niedziela, 20 maja 2018

Hi Five!

Przychodzę do Was dzisiaj z mocną piątką! Chodzi mi o produkty, które ostatnio pokochałam...za co konkretnie? Zapraszam serdecznie do lektury!

Zaczniemy od podkładu. Szukałam ostatnio produktu, który mogłabym stosować na co dzień. Mój wcześniejszy wybór Studio Fix MACA okazał się być zbyt ciężki dla mnie. Uważam, że jest świetny na wyjątkowe okazję, a do codziennego makijażu potrzebowałam czegoś innego. 
Totalnie zauroczył mnie Catrice, HD Liquid Coverage Foundation. Mój kolor to Light Beige 01.
Poniżej znajdziecie moje wnioski podczas stosowania:

  •  pozostawia na twarzy ładny świeży blask ,a cera wygląda na wypoczętą i dobrze nawilżoną;
  •   matowi skórę;
  •  nie zapycha, nie zauważyłam by "wysypało" mnie na twarzy po nim;
  •  nie jest widoczny na cerze, faktycznie druga skóra;
  • daje wrażenie wygładzonej cery;
  •   nie ściera się, gdy nie dotyka się twarzy, więc można rzec, że trwałość jest zadowalająca;
  • nie wchodzi w zmarszczki, a to ważne dla mnie;
  •   nie zbiera się w kącikach nosa;
  •   nie przesusza cery;
  •   nie waży się, fajnie łączy się z innymi produktami;
  • trochę oksyduje, mnie osobiście to nie przeszkadza bo kolor jedynie lekko ciemnieje;



  • przystępna cena to duży plus;
Bardzo serdecznie zachęcam Was do przetestowania tego produktu. Ja póki co jestem bardzo zadowolona.

Kolejnym moim odkryciem będzie korektor marki Maybelline, Instant Age Rewind Eraser.
Ja mam w kolorze 01 Light. Ostatnio używałam tylko tego z Catrice, a chciałam spróbować czegoś innego. Testuje go od jakiegoś czasu i śmiało mogę powiedzieć, że:
  • ma lekką konsystencję;
  • przyjemny aplikator;
  • krycie jest dobre;
  • produkt nie wchodzi w zmarszczki;
  • nie tworzy suchej skorupy pod oczami;





 Miłością od pierwszego użycia okazała się być Cashmere, Secret Glam, Baza wygładzająco - rozświetlająca. Trafiłam na nią całkiem przypadkiem. Do czasopisma Elle dołączona była próbka. Po pierwszym użyciu wiedziałam, że to miłość :) Nie zauważałam żadnych wad, a zalety są następujące:
  • produkt dobrze się rozprowadza ;
  • wygładza twarz;
  •  nie podrażnia, a moja skóra jest wrażliwa;
  • opakowanie z pompką (zużywamy całość produktu),dzięki czemu jest wydajna;
  • cena;
  • dostępność;
  • przepiękna błyszcząca skóra z maleńkimi drobinkami;




Dwa ostatnie ulubione produkty są do ust.Pokrótce Wam o nich opowiem. Testuje je od kilku dni, więc na świeżo mam kilka wniosków.
Wibo, Million Dollar Matte Liner Extra Lasting (Matowa kredka do ust z temperówką). Kredka naprawdę bardzo długo utrzymuje mi się na ustach.Bardzo łatwo się rozprowadza, a kolory do wyboru są cudne, aż ciężko się zdecydować na jedną! Do tego to złote opakowanie! Do tego wszystkiego nie wysusza ust! 
Eveline, Oh! My Lips, Matt Lip Kit Liquid Matt Lipstick & Contour Lip Liner (Zestaw do makijażu ust: matowa pomadka w płynie i konturówka) totalnie mnie zauroczyła swoją jakością. Nie miałam prawie żadnego śladu ust na szklance! Szok i niedowierzanie ;) W zestawie jest kredka wraz z temperówką co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Testowałam ją w trudnych warunkach i efekt jest zadowalający.





Mam nadzieję, że moje propozycję się Wam spodobają i chętnie po nie sięgniecie jeśli jeszcze ich nie znacie. Jak zawsze zachęcam Was do komentowania na dole pod postem. Chętnie poznam Wasze top 5 ostatnich odkryć.


















 
 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz