Pytacie mnie często o moje nowe buty, czyli Melisski, dlatego post będzie poświęcony właśnie im! Kupiłam je przed wyjazdem do Rzymu i postanowiłam wypróbować, także zapraszam Was do krótkiej recenzji.
Zacznijmy od rozmiaru, mój to 35/36 pierwszy raz warto mierzyć, żeby wiedzieć jaki wybrać bo rozmiarówka jest różna w zależności od serii. Moje pochodzą z kolekcji Ultragirl, linię tę zaprojektował Karl Lagerfeld. Buty pachną gumą balonową i tak moi drodzy pachną cały czas! Są wygodne, nie obtarły mnie, bardzo podoba mi się ich pielęgnacja. Wystarczy umyć je przy pomocy mydła i wody, następnie przetrzeć szmatką i gotowe! Chodziłam w nich po wszelkiego rodzaju uliczkach w Rzymie, Watykanie, nie zniszczyły mi się w żaden sposób! Buty wykonane są z mel-flexu czyli połączenia kauczuka z plastikiem.
Swoją parę zakupiłam w Hegosie, akurat załapałam się na przecenę ;) Powiem Wam szczerze, że zdecydowanie nie będzie to moja jedyna para butów ww. marki...
Na koniec zapraszam Was na kolorową sesje z Rzymu... :*
fot. MR.TI
Na sobie mam: buty MELISSA/sukienkaMOHITO/torebkaBUTIK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz